Kalendarzowa jesień już się zaczęła. Widać to po pogodzie – dni są krótsze, mgliste i od czasu do czasu pada z nieba rzęsisty deszcz. Trzeba wyjąć z szaf kurtki, ciepłe szaliki i czapki. Od teraz w domu towarzyszy nam ciepły kocyk, dobra książka lub film i – oczywiście – nie może wtedy zabraknąć kubka gorącej herbaty.
Ten dobroczynny napój przywędrował do nas z Chin. Legenda, w której pierwszy raz pojawia się herbata, to opowieść o cesarzu Shennongu, który po raz pierwszy zaparza dziwnie wyglądające liście. Od tego czasu minęło już wiele wieków, a ciepły płyn wciąż rozgrzewa w zimowe i jesienne wieczory.
Istnieje kilka gatunków herbaty. Najpopularniejszą z nich jest czarna. Rywalizuje z nią zdrowa i antyoksydacyjna zielona. Równie smaczna jest herbata biała, czerwona i żółta. Ich sposób przyrządzania różni się w zależności od gatunku. Innej temperatury wody potrzebuje czarna, a inna biała. Przykładowo, jeśli zalejemy zieloną wrzątkiem o temperaturze 100 stopni Celsjusza, herbata zgorzknieje i będzie niedobra. Należy pamiętać, że idealna dla niej to 80 stopni.
W tym tygodniu, naprzeciw wymaganiom klienta i deszczowej jesieni wychodzi supermarket Piotr i Paweł. Warto wybrać się po akcesoria niezbędne do parzenia i przetrzymywania herbaty. Interesująca jest także ich bogaty asortyment oferujący ten smaczny napój – od klasycznych i smakowych marki Dilmah po naturalne i ekologiczne firmy Clipper. Ciekawym pomysłem są także herbaty wyselekcjonowane zgodnie z duchem ajurwedy – medycyny indyjskiej. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zaparzyć filiżankę tego cudownego napoju.