Kiedy przeczytałam artykuł o domowym SPA, zapragnęłam luksusowej kąpieli rodem z filmów amerykańskich i pognałam na łowy. W gazecie znalazłam promocję na maskę żelową, olejek do kąpieli, serię kosmetyków Marseillais i obowiązkowe świeczki o zapachu słodkich muffinków. Są w tej liście hity, są też kity.
No to jedziemy:
Olejek do kąpieli Fenjal. Hit absolutny, polecam każdemu, jestem w szoku, łał, łał.Nigdy nic nie pachniało tak pięknie i tak INTENSYWNIE. Co prawda to, że wychodzę lekko tłusta z kąpieli jakoś do mnie nie przemawia, ale z drugiej strony, fajnie się w takiej „mięciutkiej” wodzie odpoczywa. No i ten zapach. Nigdy bym na to nie zwróciła uwagi gdyby nie ten artykuł. Muszę Wam przyznać, że to jest moje odkrycie roku. Przeceniony z 29,99 na 23,99. Info tutaj.
Aaa! Jeszcze ważne. Tam jest też płyn do kąpieli różany Fenjal (na dole strony). Fuj. Śmierdział okropnie. Nie przypadł mi do gustu. Więc nie pomylcie. Mój olejek jest w butelce szklanej. Cały pięknie szafirowy.
Żel do mycia Marseillais. Wybrałam zapach waniliowy. No i muszę Wam powiedzieć, że jakoś nie podbił mojego serca. Spodziewałam się czegoś fajnego. Super szata graficzna, logo. Nie wiem jak Wam, ale mi kojarzy się bardzo pozytywnie. No i chyba za dużo od niego wymagam. Jestem taka… ani na tak, ani na nie.
Maska żelowa For Your Beauty. No rzeczywiście For My Beauty jest i działa bardzo fajnie. Polecam. Też w promocji, za dyszkę. Ale to najbardziej relaksujące 10 zł jakie możecie sobie wyobrazić. Jedna uwaga. Nie wkładajcie do lodówki, w której pachnie podsuszaną krakowską. Ja dzisiaj chciałam się trochę „zrelaksować” ale po minucie zastanawiałam się czy nie mam na oczach plastrów kiełbasy zamiast tej maski.
Świeczki Bolsius o zapachu muffinków. No sorry but obok muffinków to one nawet nie stały. To był mój jednorazowy wybryk. Wracam do świeczek z Ikei i od Brise czy tam Glade. Jak zwał tak zwał. Bolsius robi piękne świeczki ozdobne, ale nad zapachami chyba jeszcze muszą popracować.
Mleczko do ciała Marseillais. Nadrabia za żel do mycia. Nadrabia i to podwójnie! Fantastyczny. Ja mam niesamowicie przesuszoną skórę a Marseillais poradził sobie z nią doskonale. Promocja na żel i mleczko wyhaczona tutaj.
Reasumując: Olejek Fenjal, Mleczko Marseillais i Maskę FYB ogłaszam odkryciem miesiąca. Zobaczymy czy coś je zdetronizuje :)