Nie jest to dobry czas dla polskiego konsumenta, najpierw podwyżka cen masła i produktów spożywczych, teraz wzrost kosztów za jabłka. Niestety, za popularny owoc w tym roku będzie trzeba zapłacić zdecydowanie więcej niż w poprzednim. Czym jest to spowodowane?
Zwykle przyczyną w przypadku podwyżek za owoce są niekorzystne warunki pogodowe. Tak stało się i tym razem. Na przełomie kwietnia i maja było sporo przymrozków i wiele drzew jabłoni straciło kwiaty. Najbardziej ucierpiały odmiany takie jak: Lobo, Cortland, Jonagoldy i Idared. Według statystyk zebrano prawie milion jabłek mniej w porównaniu do 2016 roku. Pozytywną kwestią jest to, że Polska nadal pozostaje największym producentem tego owocu w Europie.
Ile trzeba będzie zapłacić za jabłka? Koszt skrzynki 15-kilogramowej w ofercie hurtowej Rynku w Broniszach waha się od 30 do 40 złotych. Oznacza to, że cena za kilogram wynosi blisko 3 zł. Zdrożały też śliwki, których cena waha się od 3,5 do 6 złotych za kilogram.
Na szczęście za warzywa nie trzeba będzie płacić więcej. Najtańsze są pomidory, papryka i ziemniaki. W tym roku nie brakuje też grzybów, które można spotkać na prawie każdym straganie. Ich bogaty wybór spowodował, że ceny za kilogram nie są tak wygórowane.