Nie licząc chleba, masło to jeden z najbardziej podstawowych produktów, po jakie sięgamy w sklepach — ostatnio jednak za jego kostkę płacimy prawie dwa razy więcej. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy oraz czy czekają nas dalsze podwyżki cen?
Sytuacja na rynku polskim
Klienci zaopatrujący się w masło nie mogą w ostatnich tygodniach wyjść ze zdumienia, cena za kostkę masła oscyluje już koło 8 złotych, co równie zdumiewające maleje też jego ilość — coraz częściej zamiast 250 g, mamy do czynienia z 200 g kostkami masła. Przedsiębiorcy tłumaczą tę sytuację tym, że klient łatwiej zaakceptuje zmianę gramatury niż podwyżkę jego ceny, jednak w przypadku masła mamy do czynienia zarówno ze zmniejszeniem jego ilości, jak i wzrostem ceny. W czasach PRL-u masło było jednym z najbardziej luksusowych produktów żywnościowych — czy za niedługo będziemy mieli do czynienia z podobną sytuacją?
Przyczyny rosnących cen
Ceny rosną, to już wiemy - ale co jest przyczyną takiej sytuacji? Problem podwyżek cen masła wynika przede wszystkim z ogólnej tendencji drożenia produktów mleczarskich w Europie, co związane jest ze wciąż rosnącym popytem na produkty mleczne.
Od maja do końca czerwca odnotowano w Europie Zachodniej wzrost cen na poziomie około 30% - tak silna tendencja wzrostowa trwa od około roku, w tym czasie w niektórych krajach ceny wzrosły nawet o 100%, co wykorzystują polscy producenci, którzy są bardzo ważnymi eksporterami masła na rynkach europejskich. Lepsze ceny skupu na zachodzie odbijają się na polskich konsumentach, a wynika to z tego, że naszym lokalnym producentom bardziej opłaca się wysyłać towary na zachód.
Według specjalistów nie ma co oczekiwać szybkich zmian - najbliższych obniżek możemy się spodziewać za około 3-5 miesięcy, warto jednak mieć na uwadze to, że cena artykułów spożywczych wynika głównie z popytu i sytuacji na rynkach światowych, która cały czas dynamicznie się zmienia.
