Lato kojarzy się głównie z przepiękną opalenizną, jednak decydując się na ekspozycję słoneczną, należy nasmarować swoje ciało odpowiednim preparatem, który w swoim składzie zawiera filtr przeciwsłoneczny ochraniający skórę przed niekorzystnym działaniem promieni ultrafioletowych. Co jednak sprawdzi się lepiej, olejek do opalania czy może mleczko do opalania? Odpowiedź wcale nie jest taka prosta, ponieważ pomiędzy tymi dwoma preparatami istnieje kilka dosyć znaczących różnic, z którymi warto się zapoznać przed dokonaniem wyboru.
Konsystencja
Olejek z uwagi na swoje właściwości jest dosyć tłusty, przez co pozostawia na powierzchni skóry lekko błyszczącą poświatę i dosyć opornie wnika w samą skórę. Z kolei balsam do opalania wchłania się natychmiastowo, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu.
Czas opalania
Skóra, która nasmarowana jest olejkiem do opalania, dosyć szybko staje się brązowa, a większość tego typu produktów posiada w swoim składzie dodatkową substancję, która odpowiada za przyspieszenie procesu opalania. Jeśli chodzi o balsam, to skóra po jego użyciu dosyć długo łapie opaleniznę, a jej kolor nie jest tak ładny, jak po użyciu olejku do opalania.
Ochrona
Zarówno w olejku, jak i w balsamie do opalania znajdują się filtry przeciwsłoneczne, które ochraniają skórę przed niekorzystnym działaniem promieni UV. Im wartość SPF jest większa, tym kosmetyk oferuje lepszą ochronę przed promieniami słonecznymi.
Co zatem wybrać? Wszystko uzależnione jest głównie od indywidualnych preferencji i efektu jaki chce się osiągnąć, ponieważ zarówno balsam, jak i olejek ochraniają skórę przed promieniami słonecznymi a to podczas opalania jest najważniejsze.