Rogale świętomarcińskie – skąd w ogóle wziął się ten szał?
Zanim rzucimy się w wir promocji, warto na chwilę przystanąć i zastanowić się, o co tyle hałasu. Bo rogal świętomarciński to nie jest zwykła drożdżówka z makiem. To kawał historii i tradycji, która narodziła się w Poznaniu grubo ponad sto lat temu. Legenda głosi, że wszystko zaczęło się od snu pewnego piekarza, któremu przyśnił się święty Marcin na białym koniu, gubiący podkowę – i to właśnie jej kształt miał zainspirować wypiek.
A więc co sprawia, że są tak wyjątkowe? Sekret tkwi w dwóch rzeczach: specyficznym cieście półfrancuskim, które jest jednocześnie delikatne i listkujące, oraz nadzieniu. To nie jest zwykły mak. To masa z białego maku, cukru, okruchów biszkoptowych, orzechów i bakalii, która tworzy absolutnie niepowtarzalny, słodki i aromatyczny smak. Kropką nad "i" jest gęsty lukier i posypka z orzeszków.
Dziś, żeby spróbować tego przysmaku, nie trzeba już jechać do Wielkopolski. Chociaż tradycyjne cukiernie wciąż wiodą prym, coraz więcej miejsc oferuje te wypieki. W sieci można znaleźć przeróżne oferty, a ludzie często szukają informacji, gdzie kupić rogale świętomarcińskie z dostawą do domu. Ale teraz pojawia się mocny gracz. Lidl. I to z certyfikatem.

Lidl wchodzi do gry – co dokładnie znajdziemy na półkach?
No dobrze, ale przejdźmy do konkretów. Lidl postanowił rzucić rękawicę tradycyjnym cukierniom i wprowadza do swojej oferty certyfikowane rogale. To nie jest pierwszy raz, gdy sieć flirtuje z tym wypiekiem, ale tym razem akcja promocyjna wygląda naprawdę ciekawie, zwłaszcza dla tych, którzy chcą kupić więcej niż jedną sztukę. A umówmy się — rzadko kiedy kończy się na jednej.
Ile kosztują rogale świętomarcińskie w Lidlu?
Cena to zawsze kluczowy czynnik. Regularna cena za jednego, 200-gramowego rogala ma wynosić 7,49 zł. Jednak od poniedziałku, 3 listopada, do środy, 5 listopada, sieć odpala specjalną promocję. Przy zakupie trzech sztuk, cena za jednego rogala spada do 3,99 zł. To obniżka o 46%. Całkiem niezły deal, zwłaszcza jeśli planujesz poczęstować rodzinę lub znajomych z pracy.
Co właściwie oznacza ten certyfikat?
To jest chyba najważniejsze pytanie. Lidl chwali się, że ich rogale posiadają wyróżnienie: Chronione Oznaczenie Geograficzne. Co to takiego? W skrócie – to gwarancja, że produkt, który kupujesz, został wykonany zgodnie z oryginalną, tradycyjną recepturą i w określonym regionie geograficznym. To unijny certyfikat, który chroni nazwy produktów regionalnych przed podróbkami.
W praktyce oznacza to, że rogal z takim oznaczeniem musi mieć ciasto półfrancuskie na margarynie, nadzienie z białego maku z dodatkiem cukru, okruchów, masy jajowej i tłuszczu, a także określoną wagę i wygląd. Nie ma tu miejsca na oszustwa i tańsze zamienniki. To naprawdę poważna sprawa — w Polsce tylko kilkadziesiąt produktów może pochwalić się takim certyfikatem. Więc tak, kupując go w Lidlu, masz pewność, że to prawdziwy, poznański specjał.
Nie tylko rogale – co jeszcze kojarzy się ze świętym Marcinem?
Listopad to nie tylko festiwal białego maku. Czasem zapominamy, że tradycja związana z 11 listopada jest znacznie szersza, a rogal to tylko (albo aż) deser. Stare polskie przysłowie mówi, że "na świętego Marcina najlepsza gęsina" i jest w tym sporo prawdy. To właśnie jesienią kończy się cykl hodowlany gęsi, a ich mięso jest wtedy najsmaczniejsze i najbardziej delikatne. To był kiedyś prawdziwy rarytas.

Widać, że sieci handlowe coraz śmielej sięgają po takie regionalne smaczki, próbując odtworzyć klimat dawnych świąt. Równolegle z rogalami, w ofercie Lidla można znaleźć również inne produkty nawiązujące do polskich tradycji kulinarnych. W ramach promocji na produkty z serii Regionalne Polskie Szlaki pojawia się na przykład polska gęś biała kołudzka, dostępna taniej z aplikacją Lidl Plus. To ciekawy trop dla kogoś, kto chciałby przygotować cały tradycyjny, listopadowy obiad.
Często zadawane pytania (FAQ)
Czy rogale świętomarcińskie z Lidla smakują tak samo jak te z poznańskiej cukierni?
Dzięki certyfikatowi Chronionego Oznaczenia Geograficznego, rogale z Lidla muszą być przygotowane według ściśle określonej receptury, co gwarantuje ich autentyczność. Smak jest oczywiście kwestią subiektywną, ale pod względem składu i technologii produkcji są to te same, tradycyjne wypieki, które można znaleźć w certyfikowanych piekarniach w Wielkopolsce.
Jak długo rogale zachowują świeżość i jak je przechowywać?
Najlepiej smakują w dniu zakupu. Aby zachowały świeżość na dłużej, przechowuj je w temperaturze pokojowej, owinięte w papierową torbę lub folię spożywczą. Unikaj lodówki, ponieważ ciasto półfrancuskie może w niej stwardnieć i stracić swoją chrupkość.
Czy rogale świętomarcińskie można mrozić?
Tak, rogale świętomarcińskie nadają się do mrożenia. Najlepiej zamrozić je jak najszybciej po zakupie, szczelnie owinięte w folię. Aby je rozmrozić, wystarczy wyjąć je na kilka godzin i pozostawić w temperaturze pokojowej. Można je też delikatnie podgrzać w piekarniku, by odzyskały świeżość.




