Reklama
Reklama
Reklama

Kosmetyki w niskich cenach - lista sklepów stacjonarnych i internetowych

Porady
Chyba każda z nas to zna: łazienkowa szafka, która ledwo się domyka, kosmetyczka pękająca w szwach... a i tak serce bije szybciej na widok TEGO nowego serum, o którym wszyscy mówią. A potem wchodzi ona. Nowa, przepięknie pachnąca kolekcja albo polecajka od ulubionej influencerki. I pojawia się to odwieczne pytanie: jak pogodzić tę naszą miłość do nowości z rozsądkiem w portfelu? A co, jeśli powiem Ci, że wcale nie musisz wybierać? Ten artykuł to taka nasza babska pogaducha o tym, gdzie i jak upolować prawdziwe kosmetyczne skarby i kosmetyki w niskich cenach, które jakością potrafią zawstydzić niejednego drogiego ulubieńca. Chodź, pokażę Ci, jak być sprytną i mieć ciastko (czyli nową pomadkę) i zjeść ciastko (czyli oszczędzić na kawę).
Cover
Zestaw kosmetyków - /canva

Zanim odpalisz apkę - nasze ulubione stacjonarne miejscówki

Wiem, wiem, zakupy online są super wygodne, ale nie ma to jak dreszczyk emocji, kiedy buszujesz między półkami i trafisz na prawdziwą perełkę. To nasza pierwsza linia frontu w walce o piękno w dobrej cenie. Rossmann to dla wielu z nas niemal drugi dom. Czekamy na te ich legendarne promocje na makijaż jak na Gwiazdkę, a ich marka Isana to cicha bohaterka naszych łazienek – świetne składy za śmieszne pieniądze. Serio. Zaraz obok jest Hebe, taka trochę bardziej elegancka koleżanka, u której zawsze znajdziemy coś unikalnego, a z kartą my hebe zakupy bolą jakoś mniej. Ale prawdziwe czary dzieją się tam, gdzie najmniej się tego spodziewamy. Tak, mówię o Biedronce i Lidlu. Ich dział z kosmetykami to istne pole do polowań – można tam znaleźć kultową Panią Walewską, która pachnie jak milion dolarów, a kosztuje tyle, co kawa na mieście, albo genialne kremy do rąk Cien. A jak nie masz czasu biegać po wszystkich sklepach (bo która z nas go ma?), jest na to jeden, genialny w swojej prostocie sposób: zerknij, gdzie są najlepsze tanie kosmetyki z gazetek promocyjnych. Wszystko w jednym miejscu. Czysta wygoda.

Internetowe łowy - mój przewodnik po najlepszych drogeriach i outletach

Okej, dziewczyny, przyznajmy się – ile razy zarwałyśmy nockę, scrollując w poszukiwaniu TEGO idealnego kosmetyku? Zakupy online to po prostu inny wymiar przyjemności. Ogromny wybór, zero kolejek i paczka, na którą czeka się jak na prezent. Są w sieci takie pewniaki jak Cocolita.pl czy Makeup.pl, które chyba wszystkie znamy i kochamy za super ceny i pewność, że nikt nie wciśnie nam podróbki. Ale mam dla Was prawdziwy game-changer, sekret, którym dzielą się tylko najlepsze przyjaciółki.

Sekret wtajemniczonych - outlet kosmetyczny

Słyszałaś o tym? To jest po prostu genialne. Outlet kosmetyczny to takie magiczne miejsce, gdzie trafiają pełnowartościowe, cudowne kosmetyki, którym absolutnie nic nie dolega, a mają jedynie, powiedzmy, lekko zarysowane pudełko albo pochodzą z końcówki serii. I wiesz co? Dzięki temu kosztują ułamek ceny! To jest definicja bycia sprytną. Gdzie szukać tych skarbów?

  • eZebra.pl: Musicie tam zaglądać regularnie! Ich outlet kosmetyczny jest fantastyczny, ale najlepsze kąski znikają w mgnieniu oka.
  • Sklep.yasumi.pl: Jeśli kochacie profesjonalną pielęgnację, to ich outlet sprawi, że Wasze serca zabiją szybciej. Markowe cuda w cenach, które nie rujnują.
  • Visplantis.pl: A tu to już jest prawdziwe szaleństwo. Regularne wyprzedaże z rabatami sięgającymi -70% to u nich norma. Można się obkupić na cały rok!

Więc widzisz, internet to prawdziwa kopalnia złota. Właśnie tu czekają na nas najtańsze kosmetyki online.

fot. /canva

Jesteś mistrzynią okazji - proste triki, by kupować jeszcze taniej

Dobra, wiemy już, gdzie szukać. Ale samo wejście do sklepu czy na stronę to jedno – prawdziwa sztuka to wycisnąć z każdego zakupu absolutne maksimum! Pomyśl o tym jak o grze strategicznej, w której nagrodą są tanie kosmetyki i satysfakcja, że znowu udało Ci się przechytrzyć system. Nieważne, czy polujesz na nowinki dla siebie, czy szukasz tanich kosmetyków damskich i męskich, bo chcesz obdarować faceta. Zasady są te same.

Po pierwsze, moja złota zasada: nigdy nie kupuj w pierwszym sklepie! Ten sam krem może mieć u konkurencji cenę niższą o kilkanaście złotych, a sprawdzenie tego w necie to dosłownie minuta. Warto też patrzeć na cenę za 100 ml – czasem to większe opakowanie, które na pierwszy rzut oka wydaje się droższe, w rzeczywistości jest o wiele bardziej opłacalne. Prosta matematyka, a w portfelu zostaje więcej.

Po drugie, zaprzyjaźnij się z programami lojalnościowymi. Wiem, kolejna apka w telefonie, ale te od Douglasa czy Hebe naprawdę potrafią się odwdzięczyć. Dodatkowe rabaty, kupony tylko dla klubowiczek – to działa. A jeśli jeszcze nie zbierasz punktów w programach typu PAYBACK, to zacznij! Wymieniasz je potem na bony i nagle okazuje się, że ten luksusowy krem, na który polowałaś od miesięcy, jest Twój za pół ceny. I jeszcze jeden sekret: zaglądajcie na oficjalne strony producentów, jak Eveline Cosmetics. Często mają tam lepsze deale i dorzucają do paczek takie gratisy, że aż miło.

Często zadawane pytania (FAQ)

Czy tanie kosmetyki naprawdę nie są gorsze?

Absolutnie nie! Pamiętajcie, że w cenie drogiego kremu często płacisz za piękny słoiczek, ogromną kampanię reklamową i logo znanej marki. A prawda jest taka, że wiele tańszych firm inwestuje w świetne, działające składy, a nie w otoczkę. Kluczem jest czytanie etykiet (INCI nie kłamie!) i sprawdzanie opinii innych dziewczyn. Można się bardzo pozytywnie zaskoczyć!

Jak nie dać się nabrać na podróbki w internecie?

Zasada numer jeden: jeśli oferta wygląda zbyt pięknie, by mogła być prawdziwa (np. perfumy za 20% ceny), to prawdopodobnie jest to ściema. Trzymaj się dużych, sprawdzonych drogerii, o których wspominałam. Unikaj podejrzanych aukcji i sprzedawców bez opinii. Nasze kosmetyczne skarby muszą być oryginalne, bo chodzi o nasze zdrowie i bezpieczeństwo!

Czy warto kupować kosmetyki z krótką datą ważności?

I to jak! To jest świetny patent, ale pod jednym warunkiem: musisz mieć pewność, że zdążysz zużyć produkt. Idealnie sprawdza się to przy kosmetykach, które idą u nas jak woda – żele pod prysznic, balsamy do ciała, szampony. Jeśli wiesz, że zużyjesz go w miesiąc czy dwa, to jest to czysty zysk i genialny sposób na oszczędzanie bez żadnych kompromisów.

Zobacz także:
Reklama