Większość z nas chciałaby karmić piersią najdłużej jak się da. To zdrowe i dla dziecka i dla mamy. Tak nas zaprogramowała natura. Czasem jednak natura płata nam figle. Nie ważne czy natury psychologicznej czy fizycznej. Czasem po prostu tak jest, że jesteśmy zmuszone na przykład do dokarmiania naszych pociech. Czy to sytuacja bez wyjścia? Czy użycie butelki "oduczy" nasze dziecko piersi? Nic podobnego! Wystarczy wybrać odpowiedni "sprzęt" ;)
Tommee Tippee stworzył fantastyczną butelkę Easi-Vent, która idealnie współgra z karmieniem piersią. Moje dziecko jest na to żywym dowodem. Pomimo problemów ze ssaniem doskonale radził sobie i z piersią i z butelką. Smoczek w tej butelce ma specjalne rowki, które imitują naturalny ruch piersi mamy. W trakcie ssania smoczek wydłuża się i wygina tak jak sutek. Kształtem też przypomina maminą pierś więc mały bobik nie czuje różnicy. Butelki Closer To Nature są wykonane z polipropylenu a smoczki z silikonu i co ważne - nie zawierają bisfenolu A (BPA), szczególnie groźnego dla małych dzieci, których układ odpornościowy dopiero się kształtuje. Więcej o butelce zobaczysz na tym filmiku. Ile bym nie pisała i tak nie uda mi się tego lepiej opisać :) Chociaż... najlepiej to wypróbować na sobie (na dziecku znaczy się).
https://www.youtube.com/watch?v=T4ozt3HHt74