Jaka jest przyszłość telewizji?

Według najnowszych badań Nielsen Audience Measurement w 2015 roku statystyczny Polak spędził przed telewizorem więcej czasu niż rok wcześniej – średnio 4 godziny i 23 minuty dziennie. Dużo? Sporo. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że tradycyjne kanały „ramówkowe” znaczą coraz mniej. Wciąż przywiązane są do nich rodziny i ludzie po 50. roku życia. Jednak im młodsze pokolenie, tym mniejsze znaczenie tradycyjna telewizja odgrywa w ich życiu. Jego miejsce zajmują telewizje internetowe, platformy serialowe i filmowe, serwisy tematyczne.

Młodzi ludzie deklarują jednak wciąż posiadanie – i korzystanie – z odbiorników w domach. Ta sytuacja wydaje się paradoksalna tylko z zewnątrz. Działy telewizorów w sklepach oferujących sprzęt RTV i AGD często są też są promocje neonet. Wszystkie znane koncerny produkujące sprzęt elektroniczny inwestują w kolejne testy i technologie; starają się stworzyć urządzenia jak najbardziej funkcjonalne i zaspokajające potrzeby, o których istnieniu konsument nie ma nawet jeszcze pojęcia.

Standardowe jest już to, że do telewizora możemy podłączyć smartfon, tablet, dysk zewnętrzny czy USB. Większość telewizorów może już nawet bezpośrednio łączyć się z internetem. Wszystko po to, by użytkownik otrzymał to, czego potrzebuje, jak najszybciej. Zamiast oglądać film online na niewielkim ekranie komputera – możemy zrobić to na sześćdziesięciocalowym ekranie zawieszonym na ścianie i podłączonym do świetnej jakości soundbara.

Telewizor coraz częściej przestaje więc być tylko odbiornikiem programów tradycyjnych telewizji, a staje się jeszcze jednym urządzeniem pozwalającym połączyć się ze światem wirtualnym. Nic nie grozi jednak tradycyjnym ramówkom –ich głównym atutem wciąż pozostaje ogromny zasięg, programy informacyjne – których badani raczej nie szukają w sieci – oraz programy typu reality show. W nich tkwi potencjał i to one sprawiają, że także reklamy są coraz droższe, a bloki reklamowe – coraz dłuższe.