Reklama
Reklama
Reklama

Dzień programisty 2025 - prezentowy poradnik dla oszczędnych

Aktualności
13 września to jedna z tych dat w kalendarzu, o której pamiętają nieliczni – to nieoficjalny Dzień Programisty. Wybrano właśnie 256. dzień roku, liczbę-symbol dla każdego, kto zanurzył się w świat kodu, bo reprezentuje ona wszystkie wartości jednego bajta. No dobrze, ale co podarować młodemu adeptowi programowania, który dopiero zaczyna swoją przygodę? Profesjonalista korzysta ze sprzętu za grube tysiące, ale czy na start trzeba wydawać fortunę? Czasem inspirację można znaleźć w... gazetce promocyjnej. Sprawdzamy, czy laptop za nieco ponad tysiąc złotych to sensowny prezent dla nastolatka, czy może marketingowa pułapka?
Cover
Laptop dla nastolatka na dzień programisty - /midjourney

Technologia z gazetki - jak znaleźć perełkę dla młodego programisty?

Gazetki promocyjne kojarzą się głównie z cotygodniowymi zakupami spożywczymi. Chleb, masło, promocja na proszek do prania. Ale ten obraz staje się coraz mniej aktualny. Wystarczy przejrzeć kilka ostatnich wydań, by zauważyć, że działy z elektroniką puchną od ciekawych propozycji. Jasne, nie znajdziemy tam sprzętu dla weterana IT, który na co dzień żongluje kilkoma wirtualnymi maszynami. Ale dla młodego człowieka, który chce postawić pierwsze kroki w kodowaniu? To może być strzał w dziesiątkę. Przeglądając najnowsze propozycje, natknąłem się na ciekawy przykład – elektronika z gazetki Biedronki potrafi czasem zaskoczyć, a tym razem w oko wpadł mi laptop CHUWI Herobook-Plus w cenie 1299 zł, przeceniony z 1549 zł. Pytanie brzmi: czy to realna propozycja na start, czy może kompromis, który szybko okaże się niewystarczający?

Laptop Chuwi Herobook-Plus - oferta z gazetki Biedronki

Laptop za 1299 zł pod lupą - analiza CHUWI Herobook-Plus

Przejdźmy do sedna. Na papierze oferta wygląda kusząco. Mamy tu laptopa CHUWI Herobook-Plus z ekranem 15.6 cala, pamięcią 8 GB RAM i szybkim dyskiem 256 GB SSD. Całość działa pod kontrolą systemu Windows 11. Brzmi jak solidna podstawa do pracy. Ale czy diabeł nie tkwi w szczegółach, zwłaszcza w tym najważniejszym – procesorze? Przyjrzyjmy się, co ten sprzęt realnie oferuje, bez marketingowego lukru. To maszyna pełna kompromisów, więc warto poznać jej jasne i ciemne strony.

Mocne punkty - dlaczego warto go rozważyć?

Nie skreślajmy tego laptopa od razu. Ma kilka argumentów, które, szczególnie w kontekście budżetowego prezentu dla początkującego, mają sens. To nie jest demon prędkości, ale jego wyposażenie wcale nie jest takie złe, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

  • Ekran robi robotę: Zastosowano tu matrycę 15.6-calową IPS Full HD (1920x1080px). W tej cenie to naprawdę solidny punkt. Oznacza to dobre kolory i szerokie kąty widzenia, co przy wielogodzinnym wpatrywaniu się w linijki kodu ma kolosalne znaczenie. Koniec kropka.
  • Pamięć i dysk na start: 8 GB RAM to dziś absolutne minimum do w miarę komfortowej pracy, a dysk SSD o pojemności 256 GB zapewnia błyskawiczny start systemu i aplikacji. Różnica w porównaniu do starych dysków talerzowych (HDD) jest gigantyczna.
  • Mobilność i kultura pracy: Urządzenie jest lekkie (około 1,6 kg) i smukłe, więc bez problemu zmieści się w plecaku. Co więcej, dzięki energooszczędnym podzespołom pracuje cicho i nie nagrzewa się przesadnie, a bateria powinna wytrzymać kilka godzin nauki.

Potencjalne pułapki - na co trzeba uważać?

No dobrze, a teraz łyżka dziegciu, i to całkiem spora. Niska cena nigdy nie bierze się znikąd. W przypadku tego modelu oszczędności widać przede wszystkim w jednym, kluczowym miejscu, które definiuje całe doświadczenie z użytkowania komputera.

  • Procesor to wąskie gardło: Sercem laptopa jest Intel Celeron N4020. I tu leży problem. To bardzo podstawowa jednostka, której wydajność można porównać do procesorów sprzed ponad dekady. Co to oznacza w praktyce? Otwarcie kilkunastu kart w przeglądarce, praca z bardziej złożonymi programami czy próba uruchomienia jakiejkolwiek nowszej gry skończy się frustracją. System będzie działał, ale ociężałość da o sobie znać na każdym kroku.
  • Jakość wykonania: Obudowa z poliwęglanu, choć lekka, jest delikatna. Klawiatura nie ma podświetlenia, a jej praca może wydawać się "tania". Głośniki i wbudowana kamerka są, bądźmy szczerzy, bardzo podstawowe.
  • Kwestia żywotności: W internecie można znaleźć opinie użytkowników skarżących się na problemy z bateriami, które po około roku potrafią spuchnąć. To poważny zarzut, który stawia pod znakiem zapytania długoterminową opłacalność zakupu.

Werdykt - czy to prezent godny programisty?

No dobrze, czas na podjęcie decyzji. Czy laptop CHUWI Herobook-Plus za 1299 zł to dobry prezent na Dzień Programisty? Odpowiedź brzmi: to zależy. Jeśli szukasz prezentu dla doświadczonego dewelopera, zapomnij. Wywołasz tylko uśmiech politowania. Ale jeśli myślisz o swoim nastoletnim dziecku, które właśnie zaczyna przygodę z Pythonem, Scratch'em czy tworzeniem prostych stron internetowych – sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Do nauki podstawowych algorytmów, pisania pierwszych skryptów i poznawania środowisk programistycznych ten sprzęt absolutnie wystarczy. Jego największą zaletą jest niska cena wejścia w świat kodowania na własnym, przenośnym komputerze. To prezent, który nie zrujnuje budżetu, a może rozpalić prawdziwą pasję.

Warto przy okazji wspomnieć, skąd w ogóle wzięło się to święto. Pomysł narodził się w Rosji w 2002 roku za sprawą dwóch programistów, Valentina Balta i Michaela Cherviakova. To oni rozpoczęli zbiórkę podpisów pod petycją do rządu, by oficjalnie uznać 256. dzień roku za święto ich profesji. Udało się! W 2009 roku Dzień Programisty stał się w Rosji oficjalnym świętem zawodowym. W Polsce i na świecie ma ono charakter nieformalny, ale jest świetną okazją, by docenić ludzi, którzy niewidzialnymi linijkami kodu budują nasz cyfrowy świat.

Często zadawane pytania (FAQ)

Kiedy dokładnie wypada Dzień Programisty?

Dzień Programisty obchodzony jest 256. dnia roku. W latach nieprzestępnych, jak 2025, jest to 13 września. W latach przestępnych, kiedy luty ma 29 dni, święto to przypada na 12 września.

Czy laptop z marketu nadaje się tylko do nauki programowania?

Absolutnie nie. Taki budżetowy sprzęt, jak opisywany w artykule, świetnie sprawdzi się również do codziennych zadań: przeglądania internetu, obsługi poczty, oglądania filmów w jakości Full HD czy pracy z pakietem biurowym. Jest to uniwersalny komputer do podstawowych zastosowań domowych i szkolnych.

Jakie języki programowania można swobodnie poznawać na takim laptopie?

Taki laptop bez problemu poradzi sobie z nauką popularnych języków takich jak Python, JavaScript, HTML/CSS czy podstawy C++. Środowiska programistyczne dla tych języków (np. VS Code) nie są bardzo wymagające. Problemy mogą pojawić się przy bardziej zaawansowanych zastosowaniach, jak programowanie gier na silniku Unity/Unreal Engine czy praca z dużymi bazami danych.

Zobacz także:
Reklama