Nav
biedronka
Biedronkado końca 1 dzień
kaufland
Kauflanddo końca 4 dni
polomarket
POLOmarketdo końca 3 dni
spar
SPARdo końca 1 dzień
wafelek
Wafelekdo końca 7 dni
delikatesy centrum
Delikatesy Centrumdo końca 4 dni
dino
Dinodo końca 3 dni
auchan supermarket
Auchan Supermarketdo końca 4 dni
aldi
Aldido końca 1 dzień
lidl
Lidldo końca 1 dzień
stokrotka optima
Stokrotka Optimado końca 4 dni
dealz
Dealzdo końca 4 dni
super-pharm
Super-Pharmdo końca 54 dni
hebe
Hebedo końca 34 dni
Nav
Reklama
Reklama
Reklama

Co warto kupić w Lidlu?

Od kiedy produkty spożywcze w Lidlu promuje Pascal i Okrasa naprawdę polubiłam tę sieć sklepów. Chyba już od dobrych kilku miesięcy wszelkie materiały reklamowe są spójne i dobrze opracowane. Zarówno spoty reklamowe, wydawane gazetki promocyjne i strona internetowa, na której można znaleźć mnóstwo przepisów (także w formie nagrań video) autorstwa dwóch sławnych w naszym kraju kucharzy wszystko to buduje spójny wizerunek firmy Lidl. Ja naprawdę jestem częstszym gościem w Lidlu. A Wy?
Cover

W tym tygodniu w Lidlu króluje „Francja elegancja”. Ale czy wszystkie produkty umieszczone w gazetce promocyjnej są warte kupienia? Analizę najnowszej oferty rozpocznę od tego czego moim zdaniem kupić nie warto. Po pierwsze jestem przeciwnikiem gotowych dań. Zatem na pewno nie kupię mieszanki warzyw przeznaczonej do Ratatouille (cena za opakowanie 4,99zł). Już za kilka tygodni stragany na targowiskach będą się uginały od świeżych warzyw i owoców w bardzo atrakcyjnych cenach. Więc zdecydowanie korzystniej, zdrowiej i smaczniej będzie jeśli kupię pomidory, paprykę i bakłażana i przygotuję to prowansalskie danie samodzielnie. Jest ono naprawdę bardzo proste i szybkie w przygotowaniu. Podobne zdanie mam na temat oferowanej tarty Quiche Lorraine (8,99zł/opakowanie), zapiekanki ziemniaczanej (4,99zł/opakowanie), przekąsek koktajlowych (11,99zł/opakowanie), czy ryby w cieście francuskim (9,99zł/opakowanie). Wszystkie te gotowe dania, są naprawdę bardzo proste w przygotowaniu i wymagają jedynie minimalnych umiejętności kucharskich. Przepisy na nie bez problemu znajdziecie w Internecie.

Co natomiast francuskiego warto w Lidlu kupić? Przede wszystkim do wyboru mamy kilka serów. Z których na pewno skosztuję: dojrzewający ser z mleka krowiego Fromage Des Vosges, talarki z sera koziego oraz dojrzewający ser z mleka krowiego i owczego, a także ser Carre de l’Est o aromacie wędzonego boczku. Wszystkie sery można kupić za 6,99zł/sztukę. Do takiego zestawu serów przyda się jakieś dobre wino i miły wieczór gwarantowany.

Z oferty francuskich słodkości kusi mnie biały nugat, który jak głosi opis w gazetce nie zawiera konserwantów i sztucznych barwników – ale to warto sprawdzić przed zakupem zagłębiając się dokładniej w to co jest napisane małym druczkiem na opakowaniu – cena za opakowanie 7,99zł. Poza tym warto kupić makaroniki, które nie mają nic wspólnego z włoskim makaronem. Są to małe tradycyjne ciasteczka, wykonane z masy migdałowo-bezowej z różnymi nadzieniami. Takie makaroniki można co prawda zrobić samodzielnie, ale wymaga to sporo pracy, wprawy i odpowiedniego sprzętu. Dlatego w tym przypadku jeśli ktoś nigdy ich nie próbował to zachęcam do zakupu takiego gotowego produktu (cena 14,99/opakowanie).

Jeśli chodzi o pozostałe artykuły nie związane z Francją, a dostępne w najnowszej ofercie Lidla, to na pewno nie kupię kijków do Nordic Walking. Cena w Lidlu to 69,90zł – dla mnie zdecydowanie za drogo. Tym bardziej, że naprawdę chcę takowy sprzęt zakupić i już trochę się za nim rozglądałam. Wiem, że można kupić kijki za 30zł. Być może te oferowane w Lidlu są lepsze i bardzie wytrzymałe, ale ja planuję spacery z takimi kijkami raz czy dwa w tygodniu i kijki nie będą narażone na wysoką eksploatację więc myślę, że taka tania wersja wytrzyma. Nie warto też inwestować w małą składaną drabinę. W Lidlu kosztuje ona 79,90zł, a ja niedawno kupiłam w super markecie (chyba to było Tesco) za 29zł drabinę o podobnych wymiarach.

Od czwartku 25 kwietnia w Lidlu będzie dostępna seria produktów utrudniających życie uciążliwym dla człowieka owadom. Komary rozpoczęły już swoją aktywność. Wczoraj w nocy zostałam przez nie pokuta i skutki tego odczuwam do teraz. Dlatego polecam Wam zaopatrzyć się w siatki przeciw owadom, które można łatwo i szybko zamontować w najczęściej otwierane okna. Z tego typu siatek korzystałam w zeszłym roku i powiem, że są bardzo skuteczne. Wcześniej korzystałam z różnego rodzaju elektrycznych urządzeń przeciw komarom, które także chroniły mnie przed uciążliwym bzyczeniem nad uchem. Ale nie do końca jestem przekonana o tym czy aby na pewno takie urządzenia nie wpływają negatywnie na organizm ludzki. Specjalna siatka w oknie nie emituje żadnych substancji chemicznych więc na pewno jest to produkt, na który będę przeznaczać pieniądze. Opakowanie takiej siatki to koszt około 10zł i jest to wydatek na cały sezon. Natomiast urządzenie, które wkłada się do kontaktu to koszt około 18zł i zapewnia ochronę tylko przez miesiąc (w opakowaniu wymiennych wkładów jest z reguły 30 sztuk)

 

Obserwuj nas
Zobacz także:
Reklama