Reklama
Reklama
Reklama

Atari 400 The Mini w Kauflandzie – powrót do lat 80?

Polecamy
Pamiętasz ten moment, kiedy piksele były wielkości paznokcia, a dźwięki z głośnika przypominały piski starych modemów? Atari 400 The Mini potrafi cofnąć cię w tamte czasy w sekundę. Od 7 sierpnia do 12 sierpnia 2025 można je dostać w Kauflandzie. I to nie byle co – to miniaturowa kopia Atari 400 z 1979 roku, czyli sprzętu, który w latach 80. robił w salonach rewolucję. W środku 25 gier, z „Asteroids” i „Bruce Lee” na czele. Podłączenie? Jeden kabel HDMI. Koniec kropka. Dla jednych to powrót do dzieciństwa, dla innych – pierwsze spotkanie z magią złotej ery gier (która, umówmy się, była naprawdę złota).
Cover
Atari 400 The Mini w Kauflandzie – powrót do lat 80? - /midjournej

Czy Atari jeszcze istnieje?

Tak, Atari wciąż żyje. Może wygląda inaczej niż w 1983 roku, ale nadal jest tu, z tym samym logo – trójsłupkiem, który pamiętasz. Dziś za sterami stoi Atari SA, spadkobierca tamtej legendy. I to oni dali zielone światło, żeby powstało Atari 400 The Mini. Trochę jak dawny kumpel z podwórka, który nagle wraca po latach – zmieniony, ale dalej wiesz, że to on.

Ta marka przeszła wszystko: szalone sukcesy, kłopoty, kilku właścicieli i masę dziwnych decyzji (nie zawsze trafionych). Ale wróciła. Teraz robi to, co wychodziło jej najlepiej – daje graczom powód do uśmiechu i trochę tej „iskry” sprzed czterech dekad.

Odpalasz urządzenie, na ekranie pojawia się logo Atari, i nagle jesteś znowu w pokoju z PRL-owską meblościanką, obok telewizor Neptun, a w ręku joystick. No i znów czujesz ten dreszcz, kiedy czekasz, aż wczyta się „Star Raiders”...

Co się stało z Atari?

To historia z rodzaju: wzloty – upadki – wzloty (i jeszcze parę zakrętów po drodze). W 1972 Nolan Bushnell zakłada Atari. Kilka lat później Atari 2600 podbija salony, a w 1979 na scenę wchodzą 8-bitowe komputery – 400 i 800. Nagle komputer w domu przestaje być science-fiction.

W 1976 r. Atari kupuje Warner Communications, a w połowie lat 80. pojawia się Jack Tramiel – tak, ten od Commodore. Czasy są ostre: C64, ZX Spectrum – konkurencja nie śpi. Atari odpowiada seriami XL i XE, ale rynek zmienia się szybciej niż zdążyli przewidzieć. W 1992 oficjalnie kończy wsparcie dla 8-bitów. I… wydawałoby się, że to koniec. No ale nie – Atari jeszcze nie powiedziało ostatniego słowa.

Potem były różne epizody, zmiany właścicieli, aż w końcu marka ląduje jako Atari SA. I nagle, bach – wracają do korzeni. Edycje retro, nowy sprzęt, gry. Atari 400 The Mini jest tu jak znak: hej, wciąż tu jesteśmy, i wciąż umiemy robić frajdę.

Czy Atari to komputer?

O, i tu jest ciekawie. Bo dla wielu Atari = konsola. A nieprawda. Atari 400 to był komputer z krwi i kości. Procesor MOS 6502, chipy do grafiki i dźwięku, BASIC w pakiecie. Chciałeś grać? Proszę bardzo. Chciałeś pisać własny program? Proszę jeszcze bardziej. Do tego można było podpiąć magnetofon, stację dysków, drukarkę – i nagle twój pokój był trochę jak laboratorium NASA (no dobra, w wersji 8-bitowej).

Nawet te modele, które wyglądały jak konsole – jak Atari XEGS – były w istocie komputerami, w pełni kompatybilnymi z rodziną 8-bit. Wszechstronność totalna. I właśnie to, w wersji mini, przypomina dziś Atari 400 The Mini. Mniejsze, lżejsze, ale duch ten sam.

Jakie były gry na Atari?

Tu się zaczyna nostalgia pełną gębą. Biblioteka gier Atari 8-bit to była kopalnia hitów. „Star Raiders”? Gra, dla której wielu kupowało komputer. Do tego „Asteroids”, „Missile Command”, „Centipede” czy „Boulder Dash”. I oczywiście „M.U.L.E.” – gra, która uczyła strategii lepiej niż niejeden kurs MBA.

Formy wydania gier

  • Kartridże – luksus, zero czekania. Wkładasz i grasz.
  • Kasety magnetofonowe – tańsze, ale… no cóż, ten pisk ładowania zna każdy, kto miał Atari. Czasem wczytywało się pół godziny, ale to było pół godziny emocji.

Dla Atari 400 z mniejszym RAM-em często zostawały właśnie kasety. Ale wtedy to nie był problem – liczył się finał: obraz na ekranie i radocha.

Kultowe tytuły z lat 80.

  • Star Raiders – kosmiczne bitwy w pierwszej osobie.
  • Asteroids – klasyczna strzelanka.
  • Missile Command – obrona miast.
  • Centipede / Millipede – polowanie na robaki.
  • Boulder Dash – kopalniane przygody.
  • M.U.L.E. – ekonomia i strategia w jednym.
  • Bruce Lee – skakanie, walka, legendarny klimat.

Atari 400 The Mini i gry retro

Nowe Atari 400 The Mini ma 25 gier w środku – od „Battlezone” po „Flip & Flop”. Ale to dopiero początek, bo można wgrywać swoje tytuły z USB. Też zawsze chciałeś mieć półkę pełną kartridży? No to teraz możesz, w wersji cyfrowej.

Czym jest Atari The 400 Mini?

To taki mały wehikuł czasu. Atari 400 The Mini powstało we współpracy Atari SA i Retro Games Ltd. Wygląda jak oryginał, ale jest o połowę mniejsze. Podłączasz HDMI, bierzesz joystick i… jesteś w 1982 roku. Prawie czuć zapach plastiku z tamtych lat.

Konsola Atari The 400 Mini - gazetka Kaufland

Najważniejsze cechy

  • Skala 50% – lekki, mieści się wszędzie.
  • 25 gier – od arcade po przygodowe klasyki.
  • Nowy joystick CX40 – wygląda jak dawniej, ale wygodniejszy.
  • Złącza HDMI i USB-C – prosto i szybko.
  • Porty USB – obsługa padów i klawiatur.

Retro + nowoczesność

  • Efekt CRT – obraz jak z kineskopu.
  • Zapisy stanu gry – cztery sloty na tytuł.
  • Przewijanie rozgrywki – cofniesz każdy błąd.
  • BASIC – pisz swoje programy.
  • Obsługa gier z USB – .cas, .rom, .bin i inne.

Gdzie kupić?

Od 7 do 12 sierpnia 2025 roku Atari z Kauflanda czeka w limitowanej ofercie. I naprawdę – nawet jeśli nie żyłeś w latach 80., to warto. A jeśli żyłeś… to już wiesz, czemu.

Zobacz także:
Reklama