Nav
biedronka
BiedronkaWażna za 2 dni
rossmann
Rossmanndo końca 16 dni
jula
Julado końca 12 dni
żabka
Żabkado końca 3 dni
pepco
Pepcodo końca 4 dni
castorama
Castoramado końca 17 dni
drogerie natura
Drogerie Naturado końca 15 dni
tchibo
Tchibodo końca 21 dni
neopunkt
NEOPUNKTdo końca 10 dni
media markt
Media Marktdo końca 10 dni
action
Actiondo końca 3 dni
dino
Dinodo końca 3 dni
delikatesy centrum
Delikatesy Centrumdo końca 4 dni
hebe
Hebedo końca 10 dni
Nav
Reklama
Reklama
Reklama

3 sposoby (gadżety) na przeziębienie niemowlęcia

Chore niemowlę to chyba najgorsze co może się przytrafić nam – rodzicom… my niestety przeżyliśmy już 3 poważniejsze infekcje i kilka „czerwonych alarmów”. Jest coraz lepiej. I z odpornością małego i z naszym doświadczeniem i przygotowaniem oręża :)
Cover

Zaczynaliśmy od ręcznego aspiratora, teraz śmigamy z takim podłączanym do odkurzacza. Kilka sekund i po krzyku. Chociaż teraz Bakusiątko już próbuje uciekać bo wie co będzie się działo, ale takim sprzętem łatwo go rozbawić i odwrócić uwagę.

Dzisiaj chciałabym Ci pokazać 3 gadżety. Coś droższego i coś tańszego. Wszystkie 3 rewolucyjne. Wszystkie 3 rozwiązujące podstawowe problemy podczas przeziębień naszych bejbiczków.

PROBLEM 1 – PODAWANIE LEKARSTW
„AAAAAAmmm”, „AAAAA”, „Otwórz buzię”, „Nie zamykaj”, „Nie odwracaj się”, „Obliż łyżeczkę”, „Leci samoloooooot” i sto tysięcy innych komend kojarzy mi się z prostym wydawać by się mogło podaniem lekarstwa. Kiedy zobaczyłam TEN produkt wiedziałam, że muszę go mieć. Tani, prosty, ładny… a przede wszystkim rozwiązujący podstawowy problem – podawanie lekarstw. Smoczek w promocji w ToysRus.

PROBLEM 2 – INHALACJE
Inhalacje, inhalacje, inhalacje. Każdy do znudzenia o tych inhalacjach. Ja w to jakoś nie bardzo byłam w stanie uwierzyć. Jakaś para i to jeszcze tylko z solą ma pomóc. Niestety do zwolenniczek medycyny „naturalnej” nie należę. No ale jak każą to trzeba działać:) Inhalatora dla dorosłych Mati się bał. Nie wiedział o co chodzi, uciekał, płakał, zabierał główkę. Z pomocą przyszedł nam Pan Pingwinek, którego świecący brzuszek urzekł i dziecko i nas:) Teraz inhalacje to zabawa. Pokazujemy sobie oczka, nosek i brzuszek pingwinka, robimy coś… TAKIEGO (patrz poniżej).

Posiada cały komplet końcówek również dla dorosłych więc używamy go i my. W porównaniu ze smoczkiem cena wyższa, ale tu akurat nie ma miejsca na porównania. Kosztuje tyle co zwykły inhalator więc ja uważam, że bardziej opłacalny będzie zakup takiego, który posłuży i dziecku i nam.

PROBLEM 3 – ZATKANY NOSEK W NOCY
I znów sprytne rozwiązanie za grosze :) Smoczek, który jest dodatkowo inhalatorem. Nasączamy watkę odpowiednim olejkiem, ustawiamy natężenie wypuszczania zapachu ze smoczka, dzieciutkowi do paszczy i możemy spać spokojnie (do następnego karmienia oczywiście:) ) Tu się nie będę rozpisywać. Musicie to zobaczyć i wypróbować. Ten smoczek też jest w promocji w ToysRus.

Malwina z www.bakusiowo.pl

Obserwuj nas
Zobacz także:
Reklama