Która kobieta nie marzy o posiadaniu ciemnej karnacji, która świetnie podkreśla kobiece atuty. Niestety w Polsce pogoda bywa kapryśna i więcej u nas pochmurnych dni niż tych słonecznych. W związku z tym trzeba czekać do wakacji, aby móc pochwalić się piękną opalenizną. Czy aby na pewno? Z całą pewnością można mieć oliwkową karnację także zimą. Jak to możliwe? Wystarczy zainwestować w samoopalacz. Na rynku nie brakuje kosmetyków, które przyciemnią nam skórę w mgnieniu oka. Takie sztuczne opalanie jest znacznie bezpieczniejsze od smażenia się w gorących promieniach słonecznych. Na co zwrócić uwagę, podczas kupowania samoopalaczy i które produkty są warte naszej uwagi?
Wybieramy kosmetyki do opalania - czym się kierować?
Obecnie możemy liczyć na samoopalacze dające różne odcienie opalenizny. Z całą pewnością nie musimy wyglądać jak marchewka czy też jak Afroamerykanin. Kupując tego typu produkty, zwracajmy więc uwagę na kolor. Jako, że samoopalacze zwykle niezbyt pięknie pachną, warto dodać do nich trochę aromatycznego olejku. Pamiętajmy też o tym, aby wybierać preparaty łatwo się rozprowadzające. W przeciwnym razie powstaną nieestetyczne smugi. Na rynku odstępne są zestawy zawierające dodatkowo specjalną rękawicę z gąbki, która ułatwia równomierne aplikowanie preparatu na skórę. Do jednych z najlepszych produktów zawierających substancje samoopalające zaliczyć można:
• Piankę samoopalającą Vita Liberata kolor RICH
• Samoopalacz w sprayu Brazilian Tan Airbrush Rodial
• Brązujący balsam do ciała pod prysznic Lirene
• Tinted Self Tan Lotion Vita Liberata Medium
• Rozświetlacz do ciała Wash Off Instant Body Glow St.Tropez