Nav
biedronka
Biedronkado końca 1 dzień
rossmann
Rossmanndo końca 3 dni
makro cash&carry
Makro Cash&CarryWażna za 3 dni
żabka
Żabkado końca 10 dni
pepco
Pepcodo końca 11 dni
e.leclerc
E.LeclercWażna za 3 dni
drogerie natura
Drogerie Naturado końca 3 dni
kaufland
Kauflanddo końca 4 dni
neopunkt
NEOPUNKTdo końca 2 dni
media markt
Media Marktdo końca 1 dzień
action
Actiondo końca 3 dni
dino
Dinodo końca 3 dni
delikatesy centrum
Delikatesy Centrumdo końca 4 dni
hebe
Hebedo końca 18 dni
Nav
Reklama
Reklama
Reklama

Ile kosztuje dziecko?

„Dziecko to skarbonka” – słyszę na każdym kroku. Po setnym razie stwierdziłam, że przeliczę tę naszą skarbonkę. Podobno drugie dziecko to 80% kosztów pierwszego, trzecie i kolejne dzieci to tylko 60%. Znalazłam fajny artykuł w Wyborczej, który ukazuje rozpiętość pomiędzy kosztami jakie ponoszą rodzice podczas wychowywania dzieci. Można skrajnie tanio. Można też skrajnie drogo. Gdzieś tam pośrodku jest większość z nas.
Cover

Pokażę Wam ile kosztowało nas pierwszych kilkanaście miesięcy życia naszego Pączusia. Na czym oszczędzamy, na co wydajemy więcej. Podpowiem Wam też kilka alternatyw, żeby mój tekst był bardziej użyteczny. To co? Startujemy.

CODZIENNOŚĆ

  1. Pieluchy – wyliczyłam, że średnio jest to 7 pieluszek na dobę. My używamy pieluszek Pampers. Średnia cena przez cały rok to 60 groszy za sztukę.

Próbowałam DaDa, ale nie przekonałam się do nich. Ostatnio zaczęliśmy używać pielucho-majtek, też Pampers. Te kosztują ponad złotówkę za sztukę, ale do wyliczenia przyjmuję średnie dla nas rozwiązanie czyli pieluszki Pampers Active Baby.

Miesięczny koszt pieluszek = 7 sztuk x 30 dni x 0,60 PLN = 126 PLN  

Roczny koszt pieluszek = 12 miesięcy x 126 PLN = 1512 PLN

  1. Chusteczki nawilżane – my używaliśmy ich tonami przez około pół roku (dopóki Mati nie zaczął stawać na nóżki). Jedno opakowanie wystarczało nam na 2 dni. Po pół roku przestaliśmy ich używać zupełnie. Myjemy Małemu pupkę w wannie. Chusteczek używamy tylko „w gościach” :)

Zaczynaliśmy od chusteczek Pampers, bardzo szybko odkryliśmy jednak chusteczki Linteo. Jeździliśmy po nie specjalnie do Cerrefoura. Super mokre, super fajne, super tanie – zazwyczaj 3 PLN za opakowanie.

Miesięczny koszt chusteczek = ½ paczki x 30 dni x 3 PLN = 45 PLN

Półroczny koszt chusteczek = 6 miesięcy x 45 PLN = 270 PLN

Środki higieny – kąpiemy się minimum raz dziennie „w całości”. „Do połowy” jeszcze minimum 2 razy w ciągu dnia. Jedna butelka płynu do mycia 500ml wystarcza nam na około 2 miesiące. Szampon w piance na 4 miesiące. Kremik na odparzenia używany przez pół roku non stop, teraz sporadycznie wystarczył nam na prawie cały rok. Wypadałoby też doliczyć takie gadżety jak krem na ciemieniuchę, oliwka, balsam, krem na „zimne spacery” czy pasta do zębów. Ale to wszystko ciągle mamy więc policzę to jako dodatkowe kosmetyki, które wystarczą na rok.

Używaliśmy Musteli, przez chwilę Hipp (bo nie było Musteli), później dostaliśmy Johnson’s Baby, z którego korzystamy do tej pory. W zależności od tego, kto co lubi proponuję podstawić sobie do wzoru. Ja wyliczam naszą opcję czyli Mustela przez cały pierwszy rok życia.

Szampon w piance (koszt roczny) = 3 x 30 PLN = 90 PLN

Płyn do mycia (koszt roczny) = 6 x 45 PLN = 270 PLN

Dodatkowe kosmetyki (koszt roczny) = max 150 zł

Ręczniki (koszt całkowity) = 4 x 50 PLN = 200 PLN

Wanienki (dwa rozmiary) = 2 x 40 PLN = 80 PLN

  1. Mleko –  tu temat też nie będzie taki prosty bo wszystko zależy od tego ile czasu będziemy karmić piersią, jak często dziecko je itd. Ja karmię małego MM od około 5 miesiąca. Miesięcznie zużywamy średnio 4 duże puszki 800g. Na początku jadł mniej, później więcej więc wynik uśredniłam.

Miesięczny koszt mleka = 4 x 45 PLN = 180 PLN

9-miesięczny koszt mleka = 9 x 180 PLN = 1620 PLN

  1. Kaszki – próbowaliśmy różnych kaszek. Tych do wody i tych do mleka. Najważniejsze moim zdaniem to wybieranie tych bez dodatku cukru bo już same owoce dają odpowiedni smak. Jemy takie kaszki minimum 2x dziennie, średnio od 6 miesiąca. Jedno opakowanie 250g wystarcza nam średnio na 5 posiłków. Przy cenie za opakowanie zaokrąglonej do 15 zł wychodzi nam, że jeden posiłek kosztuje około 3 PLN. Dwa dziennie to 6 PLN.

Miesięczny koszt kaszek  = 30 x 6 PLN = 180 PLN

Roczny koszt kaszek = 12 x 180 PLN = 2160 PLN

  1. Obiadki i deserki – tu nie ma reguły. Raz idą tylko słoiczki, raz jedzenie domowe. Jedno jest pewne – jemy jeden deserek owocowy i jeden obiadek dziennie. Deserki są tańsze – średnio 4 PLN za sztukę. Obiadki droższe 6-7 PLN za sztukę. Łącznie daje nam to kwotę około 11 PLN dziennie. Słoiczki zaczęliśmy jeść od około 5 miesiąca.

Miesięczny koszt obiadków i deserków = 30 x 11 PLN = 330 PLN

9 - miesięczny koszt obiadków i deserków = 12 x 330 PLN = 2970 PLN

  1. Bielizna – na wyliczenie bielizny znalazłam prosty algorytm: używamy średnio 10 sztuk body w każdej rozmiarówce. Rozmiarówki jakich używaliśmy to kolejno: 62, 68, 74, 80 co daje nam 40 sztuk body. Do tego dochodzi 6 sztuk pajacyków na  do spania, które kupujemy zazwyczaj w Next albo Mothercare (30 sztuk pajacyków na ponad rok). Rajstopek do tej pory jakoś specjalnie się nie naużywaliśmy.  Przerobiliśmy może ze 3 pary w sumie. Zostają więc tylko skarpetki. Używamy tylko takich białych z H&M. 9 par wystarcza nam w zupełności. Do tej pory, rozmiarówkę zmienialiśmy raz a więc 18 par skarpetek wystarczyło nam na 14 m-cy życia. Aaaa! I jeszcze rampersy latem. Kupuję te pakowane podobnie do śpioszków w 3-paki. Do tej pory w sumie zeszło nam 9 sztuk.

Skarpetki:  ilość na rok = 18 par; cena 3-pak w H&M = 15 PLN. Razem 90 PLN.

Rajstopki: ilość na rok = 3 pary; cena rajstopek ok. 15 PLN. Razem 45 PLN.

Body: ilość na rok = 40 sztuk; średnia cena za body 20 PLN. Razem 800 PLN.

Śpioszki: ilość na rok = 30 sztuk; średnia cena za 3-pak 99 PLN. Razem 990 PLN.

Rampersy: ilość na rok = 9 sztuk; średnia cena za 3-pak 90 PLN. Razem 180 PLN.

Roczny koszt bielizny = 2305 PLN

Miesięczny koszt bielizny = 2305/12 = 192 PLN

  1. Ubranka  – tu zaczynają się schody. Przyznam się Wam szczerze, że nadal nie mam wypracowanego systemu. Kupuję to, co mi się podoba i to, co najwygodniejsze dla Bobika.  Zazwyczaj z każdej rozmiarów ki staram się kupić jakiś strój „odświętny” ale jeśli chodzi o dół, bazuję na legginsach. Dziecko ubieram szaro-buro-granatowo-turkusowo-biało więc wszystko zazwyczaj do siebie pasuje. Od czasu do czasu dorzucam czerwony kolor, żeby trochę ożywić te moje bure zaciągi :) No, ale nie o kolorach mowa a o kosztach. A te trudno określić między innymi dlatego, że dzieci rodzą się w różnych okresach, ale spróbuję to uśrednić bazując na moim doświadczeniu. Wypiszę średnią liczbę sztuk jaką zużyliśmy i średnie ceny, jakie ja płaciłam. Mamy z zasobniejszym bądź uboższym portfelem zmieniajcie sobie ceny i może coś logicznego wyjdzie :) Bazuję dalej na ilości rozmiarówek jaką przeszliśmy czyli 5. W każdej z rozmiarówek mieliśmy mniej więcej taką samą ilość ciuszków. Kwoty raczej się wyrównują ponieważ raz potrzebujemy więcej koszulek a innym razem legginsów, ale logika jakaś myślę z tego wyjdzie.

Koszulki z krótkim rękawkiem –  5 sztuk (średnia cena 35 PLN) = 175 PLN

Koszulki z długim rękawkiem –  5 sztuk (średnia cena 40 PLN) = 200 PLN

Legginsy –  4 sztuki (średnia cena 40 PLN) = 160 PLN

Dresy – 1 sztuk1 (średnia cena 50 PLN) = 50 PLN

Bluzy – 4 sztuki (średnia cena 80 PLN) = 320 PLN

Sweterki – 2 sztuki (średnia cena 70 PLN) = 140 PLN

Koszule – 2 sztuki (średnia cena 50 PLN) = 100 PLN

 

Łącznie 4580 PLN (kwoty pomnożone x4 rozmiarówki)

 

Plus to, co mogę podać w ilościach konkretnych:

Rampersy –  4 sztuki (średnia cena 120 PLN) = 480 PLN

Krótkie spodenki –  3 sztuki (średnia cena 50 PLN) = 150 PLN

Kurtka cienka – 1 sztuk1 (średnia cena 100 PLN) = 100 PLN

Kurtka gruba – 2 sztuki (średnia cena 150 PLN) = 300 PLN

Kombinezon zimowy – 2 sztuki (średnia cena 150 PLN) = 300 PLN

Czapki – 15 sztuk (średnia cena 40 PLN) = 600 PLN

Chustki, szaliki –  8 sztuk (średnia cena 50 PLN) = 400 PLN

Rękawiczki – 3 pary (średnia cena 40 PLN) = 120 PLN

Buty –  8 par (średnia cena 150 PLN) = 1200 PLN

Łącznie 3650 PLN

Roczny koszt ubranek to 8 230 PLN.

Miesięczny koszt ubranek to 685 PLN.

 

  1. Zabawki – i tu mamy kolejny problem ponieważ nie mam pojęcia ile może kosztować wyposażenie dziecka w zabawki ponieważ my ich nie kupujemy. Jeśli chodzi o ubranka po prostu ominęłam te, które dostajemy z racji prowadzenia bloga i ugryzłam to „na logikę”. Jeśli chodzi o zabawki nie mam pojęcia ile wydawałabym na zabawki gdybym nie dostawała ich od producentów. Zabawek nie kupujemy wcale. Na palcach u jednej ręki mogę policzyć zabawki, które kupiliśmy małemu jeszcze przed założeniem bloga. Więcej kupiłam książeczek, ale to też jest kwestia sporna więc zabawki sobie odpuszczam. Może zróbmy małą ankietę pod wpisem i ustalmy coś logicznego, uśrednionego. 100 PLN miesięcznie?
  2. Podróże i spacery –  tu będzie łatwiej bo niezależnie od tego, czy coś dostajemy czy kupujemy wybory padałyby na te same przedmioty. Do tej pory kupiliśmy:

Wózek 3w1 z torbą i parasolką X-Lander plus fotelik Maxi Cosi = 2200 PLN komplet.

Wózek spacerówka Quinny plus torba = 1400 PLN komplet.

Fotelik samochodowy 9-18 kg = 1300 PLN.

Nosidełko (niedługo na blogu) = 400 PLN.

Mamy też chustę, ale proponuję albo to, albo to. Ja gdybym miała się decydować na jedno z nich zostałabym przy nosidełku dlatego kosztów chusty nie wliczam. Dla zainteresowanych, my kupiliśmy chustę za około 250 PLN.

Łącznie: 5300 PLN.

  1. Spanie – to akurat prosty temat do policzenia:

Łóżeczko – 600 PLN

Materac gryczany (chyba) –  80 PLN

Prześcieradła nieprzemakalne – 2x30 PLN = 60 PLN

Pościel = 2x150 PLN = 300 PLN

Kocyki = 3x50 PLN = 150 PLN (reszta to głównie prezenty i podejrzewam, że u większości rodzin kocyki są „prezentowane”).

Łącznie: 1190 PLN.

  1. Zdrowie – chorób nie liczę bo to już nie jest do zrobienia. Podobnie ze szczepieniami bo mamy do wyboru kilka opcji łącznie z darmową albo płaceniem kar za niezaszczepienie. Myślę, że to, podobnie jak w przypadku dorosłych było i pozostanie loterią dlatego odpuszczam temat.

Przechodzimy więc do podsumowania (którego sama jestem ciekawa). Liczydło w dłoń.

Rok życia naszego bobika kosztował nas 26347 PLN.

W rozbiciu na 12 m-cy wychodzi nam 2195 PLN, ale to jest wyliczenie bezsensowne ponieważ większość wartościowych rzeczy mieści się w wyprawce więc musimy podejść do tego nieco inaczej:

Przedmioty stałego użytku (spanie, podróżowanie):  6490 PLN.

Pielęgnacja dziecka: 2572 PLN.

Wyżywienie dziecka: 6750 PLN.

Ubranka (celowo oddzielam je od bielizny): 8230 PLN.

Bielizna (ta kwota jest realna dla większości rodzin): 2305 PLN.

 

Dlaczego rozbiłam tą kwotę na czynniki pierwsze?

Wyliczenie ma być uniwersalne dla większości polskich rodzin. Zdaję sobie sprawę z tego, że jedne z nich nie mogą pozwolić sobie na ubieranie dziecka w sieciówkach, inne za sweterek czy spodenki dają nie 50 a 250 PLN. Widełki są oczywiste. Każdy kupuje to, na co go stać.

Podobnie jest z żywieniem dziecka. Mi niestety nie było dane karmienie piersią przez cały rok. Ponad 1600 PLN wydaliśmy na mleko modyfikowane. Podobnie jest ze słoiczkami. Wolałabym odpuścić temat zasadności kupowania słoiczków niezależnie od tego czy są Bio czy Plastik. Fakt jest faktem.

 

Matka mądra po roku – co zrobiłabym inaczej.

Nie kupowałabym nowego wózka. Używany można kupić dwa razy taniej. Nasze wózki oprócz wytartych kółek nadal wyglądają i zachowują się jak nowe. W naszym wypadku oznaczałoby to oszczędność rzędu 1500 PLN.

Odpuściłabym sobie całą rozmiarówkę ubranek dziecięcych w rozmiarze 62. Ubranek poza śpioszkami i spodenkami do body użyłam raz albo wcale. Wszystko rozdałam albo sprzedałam dalej. Niemowlę pierwsze miesiące życia pożytkuje na spanie i jedzenie. Mały był zazwyczaj ubrany w śpioszki.

Kupowałabym mleko, kaszki i słoiczki w większych ilościach na promocjach np. w Rossmannie. Zobaczcie np. tutaj, albo tutaj. Produkty dziecięce to stała część gazetek promocyjnych. Jeśli dobrze się rozejrzymy, rozplanujemy sobie zakupy, możemy sporo zaoszczędzić.

Nie kupowałabym na próbę innych pieluszek poza Pampers. Wiem, że zdania są podzielone, wiem, że wielu osobom pasują marki własne dyskontów. Moje odczucia, np. w stosunku do pieluszek DaDa nie są pozytywne. Dla mnie to cerata, która nie oddycha. Do tej pory walają się u mnie paczki z jedną, dwiema wyciągniętymi pieluszkami i nie wiem co z nimi zrobić. Pampersy można kupować dużo taniej stosując tą samą strategię co w przypadku jedzenia. Zobaczcie same: Carrefour: tutaj, Netto tutaj, Superpharm tutaj, Tesco tutaj. Dobra, nie chce mi się już J

Ubranka z sieciówek możemy kupować dużo taniej na allegro albo w takich sklepach jak Dablo, gdzie co prawda nie dostaniemy aktualnych kolekcji, ale dużo taniej kupimy dobre jakościowo ubranka. O jakości ubranek z dyskontów typu Lidl kiedyś Wam napiszę, bo od kilku miesięcy noszę się z tym zamiarem, ale nie chcę psuć sobie nastroju dzisiaj.

Reasumując, dziecko kosztuje tyle, ile wydają na nie rodzice. Ile by nie kosztowało, nie jesteśmy w stanie przeliczyć tego na ilość uśmiechów, które generuje w naszym życiu. Z takiej „transakcji” zawsze wychodzimy na plus.

Obserwuj nas
Zobacz także:
Reklama