Nav
biedronka
Biedronkado końca 4 dni
rossmann
Rossmanndo końca 12 dni
jula
Julado końca 8 dni
żabka
Żabkado końca 13 dni
pepco
PepcoWażna od jutra
castorama
Castoramado końca 13 dni
drogerie natura
Drogerie Naturado końca 11 dni
lewiatan
LewiatanWażna od jutra
neopunkt
NEOPUNKTdo końca 6 dni
media markt
Media Marktdo końca 6 dni
action
Actiondo końca 6 dni
dino
Dinodo końca 6 dni
delikatesy centrum
Delikatesy Centrumdo końca 4 dni
hebe
Hebedo końca 6 dni
Nav
Reklama
Reklama
Reklama

Pieczywo z LIDLA - "Chrupiące z pieca" i w promocji. Ale czy smaczne?

Przyjemna woń, zwłaszcza pieczywa, poprawia nam humor i sprawa, że robimy się głodni, a w takim stanie, więcej wkładamy do koszyka sklepowego. Pamiętam te czasy, gdy zapach chleba pochodził z aromatyzera. Pieczywo było zimne, ale od progu pachniało prawdziwą piekarnią! Nie trudno zauważyć, że w ostatnich latach supermarkety wyraźnie podniosły poprzeczkę i „same” wypiekają świeże bułeczki, chleby itp. Tylko czy warto po nie sięgać w trakcie codziennych zakupów?
Cover

Dzisiaj piece do wypieku uprzednio zamrożonych bułeczek stają się standardem. Widujemy je nawet w osiedlowych sklepikach. Za ciosem poszedł również Lidl. Slogan „Chrupiące z pieca” jest bardzo celny. Bo któż nie lubi chrupiącej skórki chleba czy bułeczek? Poza zapachem, który od dekady jest oczywisty, sieć uderzyła nie tylko w nozdrza, ale i podniebienie klienta. Sam się dałem skusić chrupiącej kampanii i poszedłem na zakupy.

Cały asortyment pieczywa wygląda i pachnie zawsze tak samo, czyli bardzo kusząco. Nie sposób przejść obok niego obojętnie. Do mojego koszyka trafiły Ciabatty, które od 19 stycznia są w promocyjnej cenie 39 gr (stała cena: 0,79 zł). Przyznaję się, że nie mogłem się oprzeć również maślanym Croissantom (1,19 zł/rogalik). Kampania promocyjna obejmuje również klasyczne kajzerki po 0,19 zł, chleb drwalski 1,79 zł oraz słonecznikowy 1,75 zł.

{gazetka:11221,strona:2}

Bułka typu Ciabatta 

Pieczywo jest miękkie, chrupiące i ciepłe. Wydawałoby się, że więcej chcieć nie trzeba. W domu jednak, zacząłem się zastanawiać z czego oni robią te bułki? W sklepie nigdzie nie zauważyłem informacji o składzie oferowanego pieczywa, a wolałbym wiedzieć co dokładnie jem i świadomie przyswajać lub nie przyswajać dodatków oznaczonych literą „E”.

W mojej opinii Ciabatty powinny być większe i bardziej przypominać kwadrat niż rozpłaszczone mini bagietki. Jeśli chodzi o smak to nie ma co się czepiać, bułka jak bułka. Ale kolor to już inna sprawa! Ciabatty nie są średnio-kremowe, tylko wyraźnie karmelowe. Akurat na załączonych zdjęciach tego nie widać, ale to wina oświetlenia.

Do tego klasyczna ciabatta powinna być wyższa, bardziej wypieczona, o widocznych dużych pęcherzach powietrza w środku. Nie mam pomysłu na inną nazwę, ale Ciabattą bym tegonie nazwał. Czy kupię ponownie? Nie jestem pewien. No może jeśli będzie to ostatnia kromka pieczywa w sklepie.

ciabatta lidl

Nadziewana kanapka na ciepło

Cociaż bułka a'la Ciabatta rodem z LIDLa niczym się nie wyróżnia, to zawsze mozna z niej przyżądzić smaczny lunch. Potrzebujemy do tego kilku niedrogich składników, które znajdziecie w pierwszym lepszym sklepie.

Składniki nadzienia:
- 1 pierś kurczaka
- oliwa z oliwek do smażenia
- oliwki marynowane
- 1/2 papryki czerwonej
- 1/2 puszki kukurydzy
- przyprawy (chili, zioła prowansalskie, sól, pieprz)

Sos:
- 2 ząbki czosnku
- 150g jogurtu naturalnego
- 75g majonezu

Pierś kurczaka należy drobno pokroić i wrzucić na rozgrzaną patelnię. Do smażenia polecam oliwę z oliwek, która fajnie wzbogaca smak nadzienia. Gdy kawałki kurczaka zarumienią się, to dodajemy do nich przyprawy, kukurydzę i pokrojoną w kostkę paprykę oraz przyprawy. Całość smażymy jeszcze przez chwilę, aby papryka zmiękła, a smaki wzajemnie się przegryzły.

Bułki rozcinamy na końcach i wyciągamy z nich cały środek. Do tak powstałej kieszonki wpychamy wcześniej przygotowane nadzienie. Do smaku polecam domowej roboty sos czosnkowy, którego składniki znajdziecie powyżej. Prawda, że proste? Ale za to bardzo smaczne! :)

ciabatta lidl

Francja nad Wisłą, czyli Croissanty

Croissanty w przeciwieństwie do Ciabatty oceniam bardzo wysoko. Rogale stały się przekąską poobiednią i przyznaję, że jadłem je z zamkniętymi oczami. Ciasto jest delikatne, nie chrupie, ale przyjemnie się kruszy. W smaku bardzo przypominają pakowane w atmosferze ochronnej rogale 7 day’s, które miałem okazje zjeść kilka razy. Z tą różnicą, że LIDLowe rogaliki są smaczniejsze.

Rogaliki z LIDLa można wykorzystać jako bazę do prostego deseru, w sam raz na leniwe niedzielne popołudnie. Ja postawiłem na dodatek w postaci ciepłych prażonych jabłek z rodzynkami. I to był dobry wybór. Dla amatorów słodyczy polecam dodatek kremu czekoladowo-orzechowego. Nad składem się zbytnio nie zastanawiałem. Podobnie ma się sprawa z kaloriami. Podstawowe ciasto francuskie liczy sobie 522 kcal w 100 g. Nie wiem jak jest w przypadku zakupionych rogali, bo brakuje takich informacji w sklepie. Czy kupię ponownie? Na pewno mi się to zdarzy, jednak nie za często. Przypuszczalnie duża dawka kalorii może się odbić czkawką.

lidl croissant

Croissanty z prażonymi jabłkami

Przygotowanie tego smacznego deseru jest banalnie proste. Wystarczy kilka minut i będziecie mogli delektować się wyjątkowym smakiem naszych polskich jabłek na gorąco w połączeniu z delikatnymi rogalikami.

Składniki:
- 3 jabłka
- garść rodzynek
- cynamon mielony (1 łyżka stołowa)
- 1 łyżka stołowa miodu
- 1/2 łyżeczki mielonego imbiru

Jabłka należy obrać ze skórki, a następnie posiekać w drobną kostkę i przełożyć do rondelka. Następnie musimy nasze jabłka uprażyć na wolnym ogniu, najlepiej co chwilę mieszając, aby się nie przypaliły.

Gdy jabłka zmniejszą swoją objętość dodajemy do nich rodzynki oraz cynamon, miód i imbir. Rodzynki lepiej dodawać nie na poczatku, ale później, bo dzięki temu nie robią się rozlazłe. Całość prażymy jeszcze przez kilka chwil.

Deser najlepiej smakuje, gdy jabłka są jeszcze ciepłe. Tak przygotowane kanapeczki w połączeniu z aromatyczną kawą, to przepis na udany podwieczorek w niedzielne popołudnie.

croissanty z lidla

croissanty z jabłkami

Zatem warto, czy nie warto?

Jakkolwiek byłoby to nienaturalne pieczywo z dodatkami i mrożone, to nie będę się go wyrzekał. Nie jestem jednak zwolennikiem spożywania go codziennie. Sieć sklepów Lidl swoją kampanią nie jest w stanie sprawić, abym każdego dnia ich odwiedzał w celu zakupu bułek albo chleba prosto z pieca.

Owszem, robię u nich zakupy, ale ulubiony chleb kupuję w osiedlowym sklepiku bo wiem, że pochodzi z lokalnej piekarni. „Chrupiące z pieca” w moim chlebaku będą gościć bardzo okazjonalnie. Pieczywo spożywane codziennie powinno mieć prosty i jak najkrótszy skład, dlatego właśnie stawiam na małe regionalne piekarnie. I Wam wszystkim też polecam takie podejście do sprawy.

Natomiast w przypadku słodkich przekąsek i ciastek, nie jestem już taki restrykcyjny. Słodkie pieczywo kupuję rzadko i lekko przymykam oko na jego skład. Słodkie ma przede wszystkim smakować, nie odżywiać.

Obserwuj nas
Zobacz także:
Reklama